Jako dziecko fascynowały mnie dzikie rzeki. Odkąd zobaczyłam spływ rzeką Kolorado marzyłam o tym, by móc wziąć udział w takiej wyprawie. Bulgocząca woda, wodospady, kłody leżące w poprzek, prędkość, zwodniczy nurt i tajemnicze zakręty. Dzika rzeka oprócz niosącej ze sobą energii wymaga naszej własnej energii, umiejętności podejmowania szybkich decyzji, przewidywania i planowania strategicznego. To było to, co mnie pociąga. Bardzo się cieszyłam, gdy będąc w górach rodzice zabrali mnie na spływ Dunajcem. Niestety moja radość szybko zamieniła się w rozczarowanie. Było zdecydowanie za mało efektów specjalnych.
Wiele lat temu Bóg pokazał mi obraz dzikiej rzeki, jako mojego przeznaczenia. Na początku trzymałam się kurczowo brzegu tej rzeki, nie pozwalając na to by mnie porwała. Przerażała mnie. Jej siła, szerokość, huk i energia wydawały się być zabójcze. Słusznie z resztą podejrzewałam, że jeżeli puszczę się w jej odmęt moje „normalne” życie stanie się niebezpieczne, nieprzewidywalne, przerażające. W mojej wizji jednak w końcu zwolniłam swój uścisk i dałam się porwać. Szalona rzeka wciągnęła mnie w swoje odmęty. Zabulgotało, znalazłam się pod wodą miotana we wszystkie strony. Byłam przekonana, że zaraz się utopię, bo nie mogłam się wynurzyć, ale szybko pojawił się Jezus, który tchnął powietrze w moje usta. Dzika rzeka okazała się rzeczywistością, w której nie tylko mogłam żyć, ale w której czułam, że dopiero zaczynam żyć na prawdę.
Obraz rzeki wypływającej spod tronu Bożego nie był mi obcy. Wiedziałam, że rzeka ta symbolizuje ponadnaturalne życie. Mój strach tak na prawdę dotyczył obaw przed utratą kontroli, przed duchowym światem, gdzie rządzi jedynie Bóg. Puszczenie się brzegu oznaczało poddanie się Mu całkowicie i początek przygody zwanej życiem w Królestwie Bożym. Moja przyszłość to wielka, dzika rzeka Jego miłości.
Czytając słowa Boga w Jego Książce znajduję mnóstwo wskazówek, detali opisujących jak będzie wyglądała moja przyszłość, moje przeznaczenie. Wszystkie one składają się na obraz fascynującej, pełnej przygód, kolorów, esencji, rzeki życia. Mniejsza o szczegóły, moje przeznaczenie zapiera dech w piersiach.
Moim przeznaczeniem jest znajdować się w ramionach Ojca rzez całą wieczność.
Moim przeznaczeniem jest być piękną, potężną i podobną do Taty w Niebie.
Moim przeznaczeniem jest rządzić jak sługa i służyć jak król.
Moim przeznaczeniem jest się cieszyć radością rozsadzającą moją serce.
Moim przeznaczeniem jest być wypełnioną Jego Duchem,tak, by z tego nadmiaru rozlewać błogosławieństwo na innych.
Moim przeznaczeniem jest zaprowadzać rządy Królestwa Bożego poprzez niszczenie dzieł diabła.
Moim przeznaczeniem jest zaniesienie Bożej chwały aż po krańce ziemi.
Moim przeznaczeniem jest być radykalnym i szalonym w miłości do Boga i ludzi.
Czy masz wątpliwości dokąd zmierzasz? Czy wiesz, że jesteś ukochanym synem, córką Ojca w Niebie? Czy już teraz odczuwasz radość z tego powodu? Podnieś wysoko głowę, bo Jego miłość zapewnia nam piękną, dziką, niesamowitą przyszłość.