Nie jest łatwo szanować i kochać ludzi, którzy są zupełnie inni od nas. Gdy jedziemy od innego kraju i widzimy inną kulturę mamy do wyboru: albo uznać, że my żyjemy lepiej, albo schować dumę do kieszeni i uczyć się od innych.
Ela Siewniak była kiedyś zamkniętą w sobie, nieśmiałą dziewczyną. Dziś Bóg czyni w jej życiu cuda: Ela nie waha się jechać w dzikie tereny Omanu, Nepalu czy Pakistanu, aby głosić Ewangelię i kochać ludzi.
Opowie o licznych podróżach, ale również o swojej osobistej podróży poza strefę komfortu, w którą zabrał ją Bóg, gdy zdecydowała się za Nim podążać.
W tym odcinku rozmawiamy o tym, jak Bóg uczy nas odwagi, gdy decydujemy się kochać ludzi. Jak możemy się uczyć od ludzi innych kultur i na czym polega głoszenie ewangelii z miłością.
Poruszamy temat pokory i przyjmowania miłości od innych oraz dostosowywania naszej komunikacji do wrażliwości innych ludzi.

DOBRE LINKI:
- BLOG ELI: Lekko gazowana
- FILM: Co pomyślą inni
- FILM: Totalna zmiana życia
ZASUBSKRYBUJ
TŁUSTĄ OWCĘ!
Co tydzień dostaniesz ode mnie maila z następnym odcinkiem Podcastu oraz z najbardziej wartościowymi materiałami video.
Oprócz tego moje bardzo osobiste przemyślenia i inspiracje dotyczące życia z Bogiem.
Zapisując się na newsletter akceptuję Regulamin newslettera i zgadzam się na wysyłkę newslettera, w tym bezpłatnych materiałów, informacji o usługach i produktach przez Agatę Strzyżewską zgodnie z Regulaminem newslettera.

DYSKUSJA
Co myślisz? Zostaw swój komentarz!
Twój adres email nie będzie wyświetlany.
22 Komentarzy
Bardzo dziękuję za ten podkast. Doświadczenia Eli przewartościowały mi klika kwestii w temacie realcji międzyludzkich. Pozdrawiam serdecznie!
Cudna, esencjonalna rozmowa. Uśmiechy obie macie zaraźliwe Bardzo lubię Was obie słuchać i czytać. Pan Jezus daje Wam ogromną mądrość w tym do czego Was powołał.Bardzo ważne jest to co powiedziała Ela o otwartości na prowadzenie przez Ducha Świętego. Jeśli mu się poddamy to doświadczymy niezwykłych chwil np.z własnym dzieckiem, z kimś w sklepie czy na zagranicznym wyjeździe. Tak naprawdę chrześcijanin jest na misji 24h 7/7. Ostatnio w mojej społeczności miałam podzielić się Słowem. Jakiś czas wcześniej dotknęło mnie coś w Biblii. Wychodząc przed ok 50 osób wiedziałam, że to nie “ja” mam mówić ale poddać się. Po ludzku się nie nadaję… Ale to nie ma być po ludzku… Była moc… Ważne abyśmy “pozwolili” Bogu zrobić z nas naczynia.
Dziękuję Iwona za za dobre i mądre słowa. Bądźmy naczyniami dzisiaj 🙂
Dziękuję bardzo za to wszystko co robisz Agaton niech Bóg ci błogosławi i twoim gościom dzisiaj wysłuchałam już drugi raz tego odcinka. Życze wam w waszej pracy moc Bożego błogosławieństwa
Chwała Bogu! Na zdrowie 🙂 Błogosławię Ciebie również!
O tak, zdecydowanie “widać” było uśmiech Eli:)
Dziękuję Bogu za kolejny wspaniały pomysł, którym Cię, Agato obdarzył. Owocny, ośmielający wywiad. Natomiast “perełką” dla mnie zostanie, niby takie wiadome, ale przekazane przez Elę dotarło do mnie wreszcie z “odpowiednią siłą: BOŻA DEFINICJA WIELKICH RZECZY JEST BARDZO RÓŻNA I BARDZO SZEROKA …… Pozdrawiam
Dokładnie tak! My często mamy mylne wyobrażenie o tym, co to jest sukces i zazwyczaj czujemy, że jesteśmy niekompetentni. Tymczasem Bóg wielkimi nazywa to, co dla nas niepozorne 🙂
Wartościowa rozmowa! Najbardziej mnie zaciekawiło to, gdy była mowa o tym radykalnym chrześcijaństwie – gdy nawracający się z np. islamu, hinduizmu, buddyzmu są gotowi na wszystko!… Świadomość, co się wiąże z takim porzuceniem dawnych wierzeń, sprawia, że “słabeusze” nie wybierają tej drogi; stąd myślę tam taka gorliwość pośród wierzących w Chrystusa.Nawracanie się w kraju takim jak np. Polska, nie jest aż tak niebezpieczne, stąd u nas może dlatego brak takich radykalno-gorliwo-uduchowionych ludzi…Fajna też była ta myśl, że Bóg czyni zwykłe rzeczy niezwykłymi, bo On w tym jest… Właśnie!PS. Agato, wypełniłem ramkę subskrypcji, i był komunikat, że się udało, ale nie otrzymałem maila potwierdzającego (nie ma go w spamie).
Hej Zbyszek! Być może jesteś już subskrybentem mojej poczty i dlatego nie dostałeś nic nowego. Subskrypcja Podcastu jest równoznaczna z subskrypcja mojego newslettera. To w nim będą powiadomienia o nowych odcinka Tłustej Owcy 🙂
OK, tak to pewnie jest. Racja, dzięki.
Konkludując na temat inspiracji, to moim jakby priorytetem co do stawiania małych kroków, jest skupienie się na jednej osobie wybranej przez Pana. Jest to jakby wypełnieniem tego co mówiła Ela, jak również to co postanowiłem na ten rok podczas webinaru.
Wspaniale! O to właśnie chodzi 🙂
Dziękuję za tak cenną i inspirującą rozmowę. Była jak podróż do tych krajów o których Ela opowiadała – odkrywcza. Praktycznie czuć było atmosferę i serce tych miejsc. Niezwykle historie które są dla mnie osobiście zachęta ze Bóg objawia się w małych rzeczach kiedy zapominamy o sobie i otwieramy swoje serce na drugiego człowieka. Głoszenie ewangelii poprzez czyny a nie słowa, zauważanie drugiego człowieka i okazywanie mu miłości w prostych czynach to jedna z najważniejszych lekcji do odrobienia. Naprawdę niezwykła rozmowa której koniecznie trzeba posłuchać jeszcze raz, zatrzymać się i otworzyć serce na słuchanie to co Bóg do nas mówi przez doświadczenia innej osoby. Wow, wspaniały początek nowego tygodnia 🙂 Agatko dzięki za inicjatywę i Twoją prace dla Bożego Królestwa.
Agata tą forma przekazu Może być, i wartości też, te 1 i 2 podcast podobają mi się
Dziękuję. Pouczająca rozmowa.Niech Bogu będą dzięki
Agata tą formą przekazu , może być, to jeszcze byś mogła porozmawiać z innymi ludźmi, co też jeszcze po innych krajach
Dziękuję bardzo za zachętę do doceniania “małych kroków”. Choć wiem, że każda chwila z Bogiem jest ważna,to czasem tęsknota do zrobienia czegoś “wielkiego” dla Boga potrafi zaćmić wagę momentu, w którym właśnie jestem i zamknąć moje oczy na ludzi, którzy są wokół mnie. I to, żeby najpierw zobaczyć człowieka, a nie myśleć tylko o tym, co chcę mu powiedzieć, jest takie ważne! Z Bogiem, kochane obie i wszyscy słuchacze 🙂
…Bóg w rzeczach zwykłych, które stają się niezwykle…❤️❤️❤️ Piękny przekaz.
Jeżeli cudu nie zobaczycie nie uwierzycie…….
Cudowna inspiracja. Dziękuję serdecznie. Moja introwertyczna natura również znacząco mnie ogranicza, ale powoli to zmieniam. Zauważam, że coraz śmielej mówię o Bogu przy okazji swojej pracy z różnymi ludźmi. Spotykam na swej drodze osoby, które doświadczyły sporo zła, wręcz czasem krzywdy ze strony kościoła co przełożyło się na ich negatywny stosunek do Boga. Kiedyś tylko słuchałam, teraz się odzywam i prostuję takie myślenie mówiąc, że w kościołach są też ludzie, grzeszni i słabi, ale to nie jest Bóg. Bóg kocha, wspiera i pomaga. Czasem jakiś werset…Zauważyłam, że ludzie łagodnieją i zaczynają jakby rozumieć, że błędnie utożsamili Boga z grzesznymi ludźmi, że patrzyli na Niego przez pryzmat ich postępków. Nikt się ze mną nie kłóci i nie protestuje ostro. Przyjmują to, słuchają, czasem dopytują. Oczywiście to wszystko jest w procesie i we mnie i w innych, ciągle to mówienie jest wyzwaniem, ale zaczęło się dziać… Dlatego szczególnie dziękuję za ten dzisiejszy odcinek, bo pozwala mi iść „małymi krokami”, trafiając do pojedynczych osób, a niekoniecznie od razu do narodów. Życzę Bożego błogosławieństwa w dalszej działalności.
Dokładnie tak Ewa! Małymi krokami, zatrzymując się przy jednej osobie w danym czasie. Docieranie do narodów, to nie docieranie do mas, ale do pojedynczych serc. Ewa! Jak się cieszę z powodu cudów w Twoim życiu 🙂